Procedowanie władz
Król Minister Spraw Wewnętrznych Minister Finansów Minister Spraw Zewnętrznych Kortezy Trybunał Królewski Straż archiwum spraw wszystkie postępowania

Pozew przeciwko di Scurvidupplo

W nawiązaniu do postanowienia Trybunału Królewskiego o Sygn. akt: K 2/22 z 20.11.2022, w którym Trybunał stwierdził, iż jego postanowienie dotyczy procedury, a nie merytorycznego rozstrzygnięcia wyklarowanego tam sporu cywilnego, niniejszym w dacie 21.11.2022r., Ja baronet Raferian de Loup-Blanc pozywam kawalera Heracclio di Scurvidupplo za wielokrotne naruszenie mojej czci osobistej, dobrego imienia oraz honoru szlacheckiego.

Domagam się satysfakcji i zasądzenia od pozwanego następujących środków:
1) -Publicznych przeprosin w których pozwany, expressis verbis odwoła wszystkie swoje tezy, które uznałem za ujmujące mojej czci, a które wymienię poniżej w pozwie.
2) -Jako obywatel o wyższym poziomie produkcji, wyższym rankingu chwały, oraz wyższym stopniu szlacheckim domagam się od pozwanego tym wyższego odszkodowania, gdyż odczuwam że jestem regularnie podgryzany przez osobę, która jest mocna w gębie, ale jej wkład w tworzenie państwa Lumeryjskiego jest niższy od mojego. Z tej przyczyny domagam się zasądzenia od pozwanego odszkodowania w kwocie 2 500 000 złota lumeryjskiego. Uważam że mój honor jest wart więcej niż równowartość kilku poziomów mitry szlacheckiej, lecz mam świadomość że roszczenie nie może być przesadnie wielkie.
3) -Naniesienia przez pozwanego do jego podpisu co najmniej na 30 dni formuły ’Jestem Internetowym Trollem.’, która będzie widoczna pod każdym jego postem, tak aby każdy jego rozmówca miał świadomość z kim może mieć wątpliwą przyjemność.
4) -Zaprzestania dalszego mi umniejszania w przyszłości, pod groźbą zasądzenia następnych 500 000 (+20% od każdego kolejnego naruszenia) złota lumeryjskiego od każdego jednego naruszenia mojej czci, dobrego imienia i honoru.

Analogicznie jak przy sprawie Sygn. akt: K 2/22 domagam się wyłączenia kawalera Heracclio di Scurvidupplo ze składu orzekającego, jako że kuriozum byłoby, gdyby ten orzekał we własnej sprawie,

Stwierdzam, że pozwany publicznie naruszył moją cześć osobistą, dobre imię oraz honor szlachecki wypowiedziami w trzech kolejnych wątkach forum:

1.) https://lumeria.pl/?watek=1899&ile=46#46

W jego słowach z 2022-11-16 01:18:38:
Obydwu Panów można podsumować do ’my chcieli ale trzeba było się zaangażować, to nam się odechciało.’
Uważam, że moja diagnoza jest trafna, przebiję stawkę i dodam, że jesteście nawet większymi błaznami, niż przypuszczałem, a nie miałem zbyt wysoko ustawionej poprzeczki.
Serio 15 minut bez jeżdżenia prętem po klatce i makaki dostają z nudów pierdolca, gotowe wręcz wyjść z siebie. Świecka Wando, ratuj.


Uważam że mam prawo czuć się dotknięty, publiczną oceną tego jak wielkim ’błaznem’ rzekomo jestem, bowiem utarło się uważać, że wobec każdej osoby posiadającej cześć, podobny zwrot jest obraźliwy. Co więcej stwierdzam, że jako osoba pełniąca urząd Trubadura Mniejszego Koronnego, stwierdzam, że pozwany mówi w tym zakresie nieprawdę i celowo umniejsza mojej funkcji i posiadanemu tytułowi. Co tylko zaostrza wymiar jego czynu w moich oczach.

Jak również uważam, że umniejsza mi nazwanie mnie ’makakiem jeżdżącym prętem po klatce, dostającym z nudów pierdolca, gotowym wyjść z siebie’.

Wcześniej w słowach z 2022-11-15 01:41:27:
Zostałem nazwany ’pajacem’. Co mi umniejsza, godząc w moje poczucie tego iż jestem mężem stanu, głęboko zaangażowanym we wszystko co lumeryjskie. I czemu dawałem wyraz na wielu polach, co mam nadzieję nie będzie wymagało udowadniania.
Co więcej w wypowiedzi tej pozwany zastosował również wobec mnie formę ’Was’, pisaną z wielkiej litery, w czym zważywszy na kontekst dopatruję się działania nacechowanego sarkazmem i złą wolą.

Wcześniej w słowach z 2022-11-14 23:01:33:
Pozwany imputował wobec mnie iż cierpię na ’wodogłowie’, co jest określeniem i mi ubliżającym i generalnie nieparlamentarnym. W publicznej dyspucie, stwierdzanie u kogoś różnorakich schorzeń, których dana osoba nie posiada jest czymś w sposób oczywistym umniejszającym, jako iż jest w istocie zawoalowanym wytknięciem komuś rzekomego braku inteligencji.

2.) Przechodząc do kolejnego wątku:
https://lumeria.pl/?watek=1910&ile=21#21
W słowach z 2022-11-16 09:56:21,
Prawo się studiuje.

Pozwany przeze mnie umniejszył mi przez podkreślenie swojej rzekomej wyższości wynikającej z (jak rozumiem) ukończenia studiów prawniczych.

W sumie to aż 4 umniejszające mi wypowiedzi jakie padły w zaledwie dwa dni, czym tłumaczę to iż, swój pozew zacząłem od przywołania przepisu Art. 15.3 Kodeksu Karnego, a więc notorycznego naruszania netykiety.

Jednakże nie wyczerpuje to listy wypowiedzi, jakie padły wobec mnie z ust pozwanego, a które w mojej ocenie godzą w moje dobre imię.

3.) Przechodząc do wcześniejszego wątku i dyskusji jaka się tam wywiązała około miesiąc temu:
https://lumeria.pl/?watek=1289&ile=50#50
Generalnie oprócz wielu rynsztokowych wypowiedzi pozwanego, które świadczą o głębokim braku poszanowania do kultury słowa, na szczególne podkreślenie dla meritum sprawy, zasługuje ta z:

2022-10-14 05:00:51
Czy wam już, za przeproszeniem, sperma do reszty zalała mózg, że to niby moje rakietki nie pasują wam do epoki i immersji?

Gdzie jako jeden z adresatów tego pytania poczułem się nie tylko obrażony głęboko zniesmaczony taką metaforą. Dalej po niej nastąpiła długa, a umniejszająca także i mnie tyrada. Fakt, iż ta została wygłoszona o godzinie 5 nad ranem, tylko dobitniej pokazuje jaki poziom zacietrzewienia i złej woli także wobec mnie wylał się wypowiedzi pozwanego.

A dalej, w wypowiedzi z 2022-10-14 13:58:00,
dowiedziałem się, z ust pozwanego, że moja twórczość forumowa (lub tylko jej część, ale jednak):
To tylko małostkowość i idiotyzm.

Czym przekroczono w mojej ocenie granicę swobodnej krytyki i stało się to atakiem ad personam na mnie jako na osobę. Uważam że pozwany swoimi trolerskimi wypowiedziami nie wzbił się na poziom, który upoważnia go do tak wyrażonej krytyki mojego wkładu w rozwój sił zbrojnych Lumerii.

Wobec mnogości umniejszających mi stwierdzeń ze strony pozwanego, jego zatwardziałej i bezrefleksyjnie bezczelnej postawy oraz braku w jego działaniach żadnej dobrej woli ani chęci do koncyliacji bądź tonowania swoich wypowiedzi, domagam się sprawiedliwości przed niniejszym Trybunałem i zasądzenia satysfakcji w sposobie i w wysokości jak wskazałem na początku niniejszego pozwu.

Zgodnie sentencją postanowienia Trybunału Królewskiego o Sygn. akt: K 2/22 z 20.11.2022,
Trybunał zaznacza również, że zgodnie z art. 16 K.c. ten, kto wyrządził drugiemu szkodę jest zobowiązany do jej naprawienia. Wobec braku szczegółowych uregulowań dotyczących szkody w przepisach K.c. brak jest podstaw, żeby twierdzić, że szkodą może być tylko uszczerbek o charakterze majątkowym, tym samym Trybunał nie widzi przeszkód, żeby na drodze postępowania cywilnego domagać się naprawienia szkody niemajątkowej (krzywdy) wyrządzonej naruszeniem dóbr osobistych. Trybunał zwraca jednak ponownie uwagę, że postępowanie przed Trybunałem ma charakter sporny, a więc powód w pierwszym rzędzie powinien wskazać, czego dokładnie się domaga; jeśli domaga się zasądzenia zadośćuczynienia – powinien wskazać, w jakiej kwocie. Jeżeli domaga się spełnienia świadczenia niepieniężnego (wydania towarów, przeproszenia, dokonania oznaczonej czynności, czy wreszcie powstrzymania się od działania), powinien dokładnie opisać, co pozwany ma na skutek wyroku sądowego zrobić.

Liczę że moje roszczenie wobec pozwanego zostało wystarczająco klarownie wyrażone, zarówno co do kwoty, jak i sposobu w jaki miałaby mi zostać naprawiona oraz szkoda oraz w jaki sposób miałoby się dokonać satysfakcjonujące mnie zadośćuczynienie.

Podpisany jak poniżej.
Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-21 20:43:04

Odpowiedz
Zarządzenie


Trybunał Królewski w składzie: STK Mihály Szobi
w sprawie z powództwa Raferiana de Loup-Blanc przeciwko Heracliovi di Scurvidupplo zarządza:
1) sprawę wpisać pod sygnaturą C 3/22;
2) wezwać pozwanego do złożenia odpowiedzi na pozew, w której odniesie się do wszystkich twierdzeń i dowodów pozwu, a także zgłosi wszystkie własne wnioski, zarzuty, twierdzenia i dowody - w terminie 5 dni pod rygorem pominięcia, a także pominięcia twierdzeń i dowodów, które zostaną zgłoszone później, chyba że pozwany uprawdopodobni, że potrzeba lub możliwość ich zgłoszenia wynikła dopiero później.

Trybunał poucza, że ewentualny wniosek o przedłużenie terminu może być złożony wyłącznie przed upływem zakreślonego terminu.

(-) Mihály Szobi
sędzia
/l.s./
Mihály Szobi
Jean Pierre Dolin   Raferian de Loup-Blanc   
Mihaly Szobi
2022-11-24 12:02:07

Odpowiedz
Wnoszę o umorzenie sprawy oraz w związku z jakością pozwu strony przeciwnej, pokrycie kosztów obrony w całości przez powoda, gdyż wyrażam przypuszczenie, iż moja odpowiedź będzie stanowiła dla strony przeciwnej formę porady prawnej, a jako że strona przeciwna posiada wyższy poziom produkcji, wyższy ranking chwały oraz wyższy stopień szlachecki, zakładam, że strona przeciwna może sobie na taki wydatek pozwolić. Rachunek załączam w ramach niniejszego pisma.

Ubolewam, że jakość mojej kontry leży na granicy tego, co sam uważałbym za warte wniesienia przed Trybunał, jednakże sposób złożenia pozwu wymusza na mnie skonkretyzowanie odpowiedzi na to, na co odpisuję.

Niżej podpisany, nie uważa, żeby „domagane się przez powoda środki i satysfakcje” miały jakikolwiek sens.
Zakładam, że sposób mierzenia poniesionych szkód i odszkodowania za nie, w sposób przedstawiony przez stronę przeciwną, tj. ugruntowany w przeświadczeniu, że strona przeciwna jest lepsza ode mnie w rankingu i skorelowany z tym honor większy od kilku poziomów mitry szlacheckiej miał oparcie w jakimkolwiek prawie lub choćby rzeczywistości.
Ponadto uważam, że naniesienie na 30 dni formuły „Jestem Internetowym Trollem.” jest podyktowane subiektywną oceną strony przeciwnej z którą można lub nie można się zgadzać, ale ma ona charakter w założeniu mnie degradujący, co uważam za karanie wymyślne i niedopuszczalne z racji bycia w oczach powoda formą odwetu, zwłaszcza zasądzone w formie wyroku.
Ponadto karanie za czyny niepopełnione, generalnie wszelkie formy zadatku na poczet kary, za działanie których się nie popełniło, nie mieszczą się w żadnym cywilizowanym porządku prawnym i stoją w sprzeczności z konstytucją Lumerii.

Na samym wstępie należy wskazać, że mimo, że nie jest to opisane explicite, podstawowym prawem każdego mikronauty jest wolność słowa. Mikronauta, który nie pisze - przestaje istnieć. Podstawowym sensem mikronacji (w ogóle - forów) jest wyrażanie swoich opinii przez wiele stron, co odróżnia ją na przykład od książki lub bloga. „Życie” w mikronacji sprowadza się do tworzenia treści w oczekiwaniu na jej skomentowanie lub komentowaniu treści stworzonej przez kogoś innego.
Osoba publikująca w mikronacjach, wystawia wszystko, co opublikuje w ogólnodostępnych miejscach w ramach tworzonej przez siebie postaci, na widok publiczny w celu tegoż skomentowania, należy więc przyjąć, że standard naruszenia czci musi leżeć co najmniej tak wysoko, jak ma to miejsce w przypadku realowych osób publicznych.
A per realum, mikronauta narażony jest - co stanowi zjawisko naturalne w każdym państwie demokratycznym - na wystawienie swoich poczynań pod osąd opinii publicznej i musi liczyć się z krytyką swojego postępowania, która to krytyka jest społecznie pożyteczna i pożądana, jeżeli podjęta została w interesie publicznym i ma cechy rzetelności oraz rzeczowości - a jednocześnie nie przekracza granic potrzebnych do osiągnięcia społecznego celu krytyki. Granic tych nie da się ogólnie wyznaczyć, ponieważ określają je niepowtarzalne okoliczności konkretnej sprawy.

Podkreślam to, ponieważ po zapoznaniu się z pozwem, stwierdzam, że strona przeciwna nie zarzuciła mi czegokolwiek, co w jakikolwiek sposób zbliżałoby się choćby do granicy naruszenia czci.

Ocena tego, czy cześć człowieka została zagrożona lub naruszona, musi być dokonana przy stosowaniu kryteriów obiektywnych. Istotne jest bowiem nie subiektywne odczucie osoby żądającej ochrony prawnej, ale obiektywna reakcja opinii publicznej. Naruszenie czci nie może mieć charakteru zakazania krytyki, gdyż nie leży to w interesie publicznym. Krytyka zmierzająca do poprawy rzeczywistości nie jest działaniem bezprawnym, nawet mimo nadmiernej ekspresyjności opisu i ujemnej oceny, a także zbytniej ostrości sformułowań i argumentów, jeżeli jest to uzasadnione znaczeniem poruszonych problemów oraz zastosowaną formą literacką. Co więcej - satyra, która ze swej natury jest utworem ośmieszającym ukazywane zjawiska lub osoby, może posługiwać się pewnym wyolbrzymieniem czy karykaturą i ta forma literacka „pozwala na więcej”.

Wszystkie wskazane wyżej, moje wypowiedzi są oczywistą satyrą, wyciętą z kontekstu, krytyką konkretnego postępowania powoda, dlatego nie mogą być naruszeniem czci.

W związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.


============================
Rachunek z dn. 26.11

2 godziny pisania: 100.000 Talimarów
Stawka 50%: -50.000 Talimarów

———————————————————-
RAZEM DO ZAPŁATY:
50.000 Talimarów


PTK di Scurvidupplo
nikt nie polubił wypowiedzi
Heracclio di Scurvidupplo
2022-11-26 10:22:19

Odpowiedz
W odpowiedzi na stanowisko pozwanego, wnoszę o odrzucenie wniosku o umorzenie postępowania, bowiem byłoby to równoznaczne z uniknięciem odpowiedzialności.

Przeciwstawiam się jaki jakiejkolwiek tezie o wyższości pozwanego nad moją osobą, roszczoną sobie z racji rzekomego wyższego poziomu wykształcenia prawniczego. W fundamentach ustrojowych Lumerii nie ma słowa o wyższości jednych jej mieszkańców nad drugimi w oparciu o realowe wykształcenie bądź pełniony zawód. A wobec tego uważam takie wnioskowanie za bezprawne, co więcej dyskryminujące, a przez to (w nawiązaniu do głównej tezy mego oskarżenia), wpisujące się w główny nurt mojego rozumowania, wedle którego, pozwany w ten czy inny sposób umniejsza mojej osobie. Nawet w trakcie toczonej przeciwko niemu sprawy sądowej, co w moich oczach tylko utwierdza mnie o słuszności mojej tezy, iż słuszne wobec niego jest zasądzenie tego co się wobec niego domagam.

W dalszej części pragnę odnieść się do powątpiewania pozwanego w fundament ustrojowy Lumerii, jakim jest fakt tego iż jesteśmy v-państwem demokracji szlacheckiej i przypomnieć mu, że jest jedynie Kawalerem. Jest Kawalerem, który swoimi wypowiedziami wystartował gdy one padały do jednocześnie do nie tylko jednego ale dwóch Baronetów. Stoję na stanowisku, że tytuły te nie są jedynie pustymi słowami i że kryje się za nimi domniemanie wyższego stopnia ochrony, jeśli idzie o czyny przeciwko czci osób o wyższym stopniu szlachectwa. Innymi słowy, osoby o wyższym stopniu szlachectwa mają nie tylko prawo, lecz obowiązek domagania się satysfakcji proporcjonalny do własnego tytułu.

Łączy się z tym refleksja, że zadośćuczynienie jeśli zostanie zasądzone przez sąd powinno być dla skarżącego istotnie satysfakcjonujące. Pragnę zaznaczyć, że gdyby sąd zdecydował się zasądzić zadośćuczynienie wysokości 500 000 groszy lumeryjskich, to choć wydaje się to bajońską kwotą, to nadal jest to mniej niż, obecny koszt wystarania się przeze mnie rozwoju poziomu Mitry Szlacheckiej o jeden poziom, który na chwilę gdy piszę te słowa wynosi dokładnie 579 200 groszy lumeryjskich. Stąd roszczenie o kwotę 2 500 000 groszy, która istotnie w moim odczuciu byłaby satysfakcjonująca. Dodam że jako strona pokrzywdzona działaniami pozwanego, nie mam obowiązku przejmowania się tym czy takimi środkami obecnie dysponuje. W moim odczuciu mógł o tym pomyśleć przy każdej z okazji, w której formułował wobec mnie tezy które mogłem odebrać za obraźliwe. Nie mam też obowiązku przejmowania się tym, że pomimo całego rzekomego wysokiego poziomu wykształcenia prawniczego, pozwany nie znalazł w sobie wystarczającej wrażliwości i empatii by zrozumieć, że jego słowa mogą być uznane za obraźliwe. Teoretycznie można być człowiekiem posiadającym najgłębszą wiedzę, lecz pozbawionym elementarnej ogłady. I takowym właśnie jawi mi się osoba pozwanego.

Co zaś się tyczy wolności słowa, to pragnę zauważyć iż te mają swoje granice. Jedną z owych granic jest cześć. I uważam że pozwany, ową granicę naruszył. Co więcej naruszył wielokrotnie, żeby nie powiedzieć w sposób ciągły. Jak wskazuje pozew Bruna Petrowicza Catalana spod sygnatury C 2/22, nie tylko wobec mojej osoby. Forsowana przez pozwanego wykładnia, w praktyce oznaczałaby opowiedzenie się za zupełnym brakiem moderacji w dyskusjach na forum, żeby nie powiedzieć za anarchią, w której każdy może wobec każdego formułować nawet najbardziej wymyślne kombinacje określeń umniejszających, zaś osoba którą obrażono, nie będzie miała żadnej innej obrony, jak samemu zwymyślać dyskutanta podobnie nie miłą kombinacją epitetów. Uważam że liberalne rozstrzygnięcie sądowe o braku granic wolności słowa, byłoby szkodliwe dla Lumerii jako całości, bowiem świadczyłoby o braku ochrony jednego z praw podstawowych jakim jest cześć.

Krytyka może być wyrażana w sposób merytoryczny, nie zaś atakujący drugą osobę ad personam. A przez to powoływanie się na takowe wyłączenie, w przytoczonych przeze mnie cytatach, nie znajduje oparcia. W swoim pozwie wypunktowałem, te stwierdzenia, które wzbiły się ponad krytykę mojego stanowiska i stały się atakami bezpośrednio na moją osobę i jej cześć.

Odnosząc się do słów pozwanego ’Mikronauta, który nie pisze - przestaje istnieć’, stwierdzam, że jeżeli jedynym sensem istnienia danego mikronauty jest wchodzenie na forum i znieważanie kolejnych osób, to jestem w stanie sobie wyobrazić takie forum, gdzie takiego znieważającego wszystkich mikronauty nie ma i myślę że byłoby to lepsze miejsce. Nabijanie aktywności forum przez rzucanie toksycznych wypowiedzi, jest modelowym składnikiem trollingu internetowego. I z tej właśnie obserwacji płynie domaganie się przeze mnie wobec pozwanego dodanie rzeczonej formuły do podpisu. W odczuciu moim (ale i pewne znalazły by się osoby które potwierdziłyby moje stanowisko, vide m.in sprawa C/22) byłoby to stwierdzenie faktu, powszechnie obserwowalnego. W stosownym miejscu nawet MSW, który choć nie chciał wejść w buty oskarżyciela publicznego w sprawie K 2/22, to jednak dostrzegł w innym miejscu forum, że ’są granice bycia chujem’.

Krytyka w celu poprawy rzeczywistości, na który to kontratyp również powołuje się pozwany, w kontekście w jakim padały jego słowa, w mojej ocenie nie może być prawnie przywoływany. Jego wypowiedzi były jedynie niskim rewanżyzmem i pyskówką dziecka, którego koledzy nie wpuścili do swojej piaskownicy, bo zamiast ustawiać z nimi babki z piasku, zapowiedziało, że będzie ono tych babkach skakać stopą. Pyskówą dziecka, które nie rozumie norm społecznych i które nie wykazuje chęci do akceptowania reguł jakie przez wiele miesięcy przed nim zdążyła wypracować sobie dana piaskownica.

W ostatnim punkcie, stwierdzam, że powoływanie się na wyłączenie odpowiedzialności za naruszenie czci, bazujące na tym że uprawia się satyrę, może mieć miejsce tylko (o ile w ogóle) w określonym kontekście. Pragnę dostrzec od strony formalnej, że padły one w wątkach, spoza działu ’Kultura i Rozrywka’. Co więcej, analizując kontekst w jakim padały, w moim (i znowu, nie tylko moim) odczuciu były one nacechowane mściwością i emocjonalnością. Nie miały w sobie nic z mającej wzbudzić w postronnych widzach uśmiech i jako Trubadur Mniejszy Koronny- osoba która z racji pełnionego urzędu mogę mieć na tym polu pewien głos ekspercki- stwierdzam, że w moim odczuciu nie były one satyrą.

Pragnę też zauważyć, że jeżeli od strony honorowej, pozwany pragnie bronić się tym, że wszystko co napisze jest z automatu satyrą i nie można jej traktować w pełni poważnie, to jak dla mnie jest to równoznaczne z przyznaniem się do nie posiadania honoru jako takiego. Przez to przyznaniem się do tego iż nie rości sobie on praw jakie mógłby mieć jako Kawaler Lumerii, a przez to w moich oczach tylko zwiększa on swój dystans do mnie jako Baroneta, ustawiając się między ludźmi podlejszej kondycji społecznej.


Podsumowując wszystko i odnosząc się do nie prawdziwych w mojej ocenie tez zawartych w jego replice na mój pozew, pragnę podtrzymać swoje roszczenia wobec niego.

Pozdrawiam, jak w podpisie poniżej.
Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-26 13:33:01

Odpowiedz
Wysoki Trybunale,

powód sam przyznał, że moje słowa były krytyką jego konkretnych działań, które podejmował w ramach kreacji swojej własnej postaci. Nie były formą bezpodstawnego ośmieszania go, a komentarzem jego działań jako mikronauty.

Wskazuję, że lumeryjskie prawo nie przewiduje kar za używanie wulgarnego czy niegrzecznego języka, co zostało już powodowi potwierdzone w sprawie karnej.

Jak wskazuje Konstytucja, Lumeria jest państwem prawnym, co oznacza, że jego prawo nie może być traktowane instrumentalnie. Niebezpieczeństwo takiego jego wykorzystania, widzę zwłaszcza w użyciu art. 16 K.c. ten, ’kto wyrządził drugiemu szkodę jest zobowiązany do jej naprawienia.’ Na poniższym przykładzie strona przeciwna swoją replikę rozpoczyna słowami ’bowiem byłoby to równoznaczne z uniknięciem odpowiedzialności.’ Sugerując, jakoby uniknięcie odpowiedzialności za coś, co nie jest nielegalne, ale w jej mniemaniu wyrządza jej szkodę, byłoby czymś niemożliwym do wytłumaczenia w państwie prawnym.

Wyrażam przypuszczenie, że cały ten pozew w sposób zamierzony przez powoda lub nie, jest farsą, nie tyle mającą na celu ’chronić cześć lumeryjskich obywateli’, co po prostu ’chronić ego Raferiana de Loup-Blanca’, w prawie amerykańskim używa się tu zwykle terminu ’SLAPP’, procesu wytoczonemu nie tyle osobie, co jej publicznej działalności. Są to pozwy, oskarżenia, złożone w odwecie za zabranie przez daną osobę głosu w sprawie publicznej.
Sposób sformułowania zarzutów i ich treść stanowią dla mnie swoisty dowód na to, że w przypadku stworzenia niebezpiecznego precedensu akceptacji dla tego typu spraw, jakakolwiek krytyka będzie kończyła się cywilnym postępowaniem przed sądem, z pozwami pisanymi w sposób nieskładny, niepoprawny i po prostu nonsensowny, na które trudno w jakikolwiek rzetelny sposób odpowiedzieć, bo po prostu brakuje w nich treści.
Co więcej, sama treść pozwu, jak i liczne wypowiedzi powoda na mój temat, uważam za wystarczające do uwzględnienia pozwu z mojej strony, z racji wyrządzenia szkody na mojej czci. Jeżeli Lumeria ma przybrać formę perpetualnego przewodu sądowego, gdzie każdy pisze, co mu się wydaje, że mu się należy, za to, że czyjś komentarz na temat jego działalności w jego mniemaniu go obraża, to jest to faktycznie idealne pole do zabawy dla ludzi, którzy jednocześnie skarżą się, że nie znają się na prawie i zastępują tę znajomość rankingiem chwały, wiosek, czy mitry.

Tu również uważam, że leży clou problemu tego procesu, Raferian de Loup-Blanc, uważa się po prostu za lepszego od współmikronautów i nie potrafi znieść, że ktoś w jego mniemaniu gorszy (wszakże z niższymi statystykami), ale zarazem bardziej wygadany, może śmieć go komentować w sposób inny niż cukierkowo-pozytywny.


Niżej podpisany, ponownie wnosi o pokrycie kosztów obrony w całości przez stronę przeciwną, załączając skorygowany rachunek.

============================
Rachunek z dn. 26.11

2 godziny pisania: 100.000 Talimarów

———————————————————-
RAZEM DO ZAPŁATY:
100.000 Talimarów
PTK di Scurvidupplo
nikt nie polubił wypowiedzi
Heracclio di Scurvidupplo
2022-11-26 15:00:34

Odpowiedz
W odpowiedzi na słowa pozwanego pragnę zaznaczyć co następuje:

Co do meritum:
Pragnę zauważyć, że jedyny niebezpieczny precedens jaki może powstać, w przypadku nie uznania moich roszczeń wobec pozwanego, to stworzenie sytuacji anarchii w kulturze wypowiedzi. Stanu w którym można napisać na każdego co tylko się chce i nie brać za to żadnej odpowiedzialności. Do sumienia najwyższego sądu zostawiam, czy wszyscy chcemy takiej Lumerii i czy jest sens trwania w państwie i społeczności, gdzie nie obowiązuje żadna kultura wypowiedzi.

Uważam że jakakolwiek troska o system prawny Państwa Lumeryjskiego, jaką wyraził powyżej pozwany, jest w swej istocie troską fałszywą. Troską która sięga tak daleko, jak ma na celu zapewnienie pozwanemu kokonu bezkarności i warunków do formułowania nawet najbardziej uwłaczających czci wypowiedzi, przy jednoczesnym zapewnieniu braku odpowiedzialności za wypowiedziane słowa. Jakoś brakło w dyskusji mądrych słów i działań ze strony pozwanego, gdy z Lumerią źle się działo. Nie podlega to bezpośrednio przedmiotowi niniejszej sprawy, lecz pragnę zaznaczyć, że w swoim mniemaniu sam przed sobą mam sumienie czyste, bowiem ja akurat wiele razy wspomagałem Lumerię i słowem i czynem. Odkładałem własne projekty, na rzecz tych które przysporzą się całej społeczności. A teraz domagam się od tejże Lumerii sprawiedliwości. Domagam się sprawiedliwości, a więc wymierzenia sprawiedliwego rozstrzygnięcia wobec osoby, z ust której doznałem szkody.

Do informacji pozwanego. Oczywiście, że słowa pozwanego padły w określonym kontekście. Lecz nie musiały paść. Jeśli nie potrafi pozwany wygłosić konstruktywnej krytyki, bez zwrotów ad personam, które w cywilizowanym społeczeństwie, są uznawane za umniejszające rozmówcy, to do prawdy przykro mi z tego powodu. Wystarczająco przykro, że ubieram mój żal w formę roszczenia cywilnoprawnego, z roszczeniem o ustanie naruszenia i stosowne zadośćuczynienie. Liczę że sprawa będzie miała dla pozwanego wymiar nauczki na przyszłość. Poziom kultury wypowiedzi na forum publicznym bardzo zyskałby gdyby pozwany więcej milczał, (wszak milczenie potrafi być złotem) lub dwa razy przemyślał swoje wypowiedzi nim następnym razem zechce komuś napisać, że jest ’pajacem’, ’ma wodogłowie’ lub insynuować że ’sperma zalała komuś mózg’.

Nie zgadzam się jednak z tezą pozwanego, o braniu mnie w nawias ’ram kreacji swojej własnej postaci’. Znieważenie to znieważenie. I ujma na honorze to ujma na honorze. I jako właśnie takie je odebrałem. Sądząc z pozwu w sprawie C/22 nie tylko ja w ten sposób odbierałem różnorakie, liczne wypowiedzi pozwanego. Moja ocena sytuacji nie jest więc odosobniona. Zostałem znieważony ja. Ad personam. I inne osoby też zostały znieważone ad personam, że zdecydowały się domagać sprawiedliwości przed sądem. Tworzenie wymyślnej konstrukcji logicznej, w której wirtualny Heracclio di Scurvidupplo może pisać na każdego co chce i jak chce, a realowy Wielki Pan Prawnik jaki za nim stoi, będzie unikać jakichkolwiek z tego konsekwencji dla swojego v-światowego awatara, to kuriozum zarówno prawne jak i logiczne. Kuriozum na które swoim powyższym pozwem, pozwolić nie mam zamiaru.

Co do groźby kontrpowództwa złożonego przez pozwanego, to zupełnie nie robią na mnie one wrażenia. Po pierwsze dlatego że wpisują się one w przedstawiony już archetyp internetowego trolla, który jest w swej istocie pieniaczem, żerującym na powodowaniu konfliktu i wzbudzania złych emocji. Archetyp, w który wypowiedzi pozwanego wpisują się idealnie. Błyszczenie znajomością terminologii z common law, nie może przykryć tego, że pozwany ma solidne niedostatki w kulturze wypowiedzi. I pragnę zauważyć, że to właśnie jest osią naszego sporu. Liczne przykłady rażącego naruszenia kultury wypowiedzi, które znieważyły moją osobę (choć w osobnych sprawach, jak się okazuje nie tylko moją). Nikt nie podważa rzekomych wysokich kompetencji prawniczych pozwanego. Nie neguję ich istnienia. Kwestionuję moralność obnoszenia się z nimi, jakie stosuje pozwany, tak jakby dyplom prawa, był jednocześnie absolutną licencją na znieważanie osób wokoło.

Po drugie groźby kontrpowództwa nie robią na mnie wrażenia dlatego, że jak wskazałem poprzednio, sam pozwany rezygnuje z ochrony własnej czci i honoru próbując przekonać wszystkich, że jego wypowiedzi to satyra. Rozwinę by ten absurd mógł wybrzmieć. Sytuacja gdy trefniś chce wszystkich znieważać, jest w porządku, ale gdy rzekomo znieważy się trefnisia, twierdząc że jego słowa nieśmieszne, już obraza jego czci. Doprawdy kuriozalne podwójne standardy etyczne ma pozwany. Ale to typowe dla internetowego trolla.

***

Co do rachunków jakie pozwany ma czelność przed sądem przedstawiać:
Pragnę zauważyć że pozwany ma przed sądem prawo do obrony. Prawo. Nie obowiązek. Redagując kolejne odpowiedzi, w których co bardziej wymyślny sposób próbuje przykryć sromotę własnych wcześniejszych wypowiedzi, zmierzając od wzięcia odpowiedzialności za własne licznie wypowiadane słowa, działa na własną rękę. Jeżeli boli go czas niezbędny na to, to pragnę zauważyć, że zwykłe przyznanie się że w sposób głupi powiedziało się o kilka rzeczy za dużo i uznanie powództwa, byłyby i dla wszystkich szybsze i pewnie przyjemniejsze.

Swoją drogą, ciekawie to świadczy to o pozwanym, że za swoją -nieprzymuszoną- patrz wyżej- działalność każe sobie wyznaczać stawkę godzinową. Ciekawie świadczy to o pieniackich motywacjach jakimi w swoim postępowaniu kieruje się pozwany. Motywacjach typowych dla internetowego trolla.

Ale żeby nie było, że nie stać mnie na gest. Jestem w stanie uznać wyciągane przeciwko mojej kiesie roszczenia, za to że Wielki Pan Prawnik raczy poświęcać na mnie niedouczonego czas. Jestem je w stanie uznać warunkowo, jeżeli sąd pierwej przesądzi roszczenie odszkodowawcze o którym pisałem w pozwie, którego wysokość teraz modyfikuję. Niniejszym domagam się od pozwanego kwoty 2 600 000 groszy, z których 100 000 popłynie na pokrycie roszczeń jakie wobec mnie niniejszym wystosował. Nie mam problemu z tym by następnie uregulować to przez potrącenie wzajemnych roszczeń.

Z wyrazami szacunku, podpis jak poniżej.
Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-26 18:11:51

Odpowiedz
Wysoki Trybunale,

powód ponownie przyznał, że cały proces jest ukierunkowany tylko i wyłącznie na naruszenie mojej wolności wypowiedzi. Raferian de Loup-Blanc w całym tym procesie poszukuje wyłącznie możliwości uciszenia mnie, bo w jego mniemaniu, byłoby lepiej dla Lumerii, gdybym nie mógł się w niej wypowiadać. Taki stan faktyczny wymaga wręcz by postępowanie zostało w całości umorzone, a powód poniósł koszty obrony.
Uważam, że istotnym punktem w tym wszystkim jest fakt, że strona przeciwna zgadza się, z tym, że swoimi wypowiedziami, także tymi, które miały miejsce przed całym procesem, mogła naruszać moje prawa osobiste, natomiast nic sobie z tego faktu zdaje nie robić, uważając chyba, że od teraz wszystkie konflikty będziemy rozwiązywali za pośrednictwem pozwów cywilnych oraz wykonywania regresów, bazujących na wyssanych z palca liczbach.

Ponadto obrona podnosi, że karanie za pozaustawowe przesłanki takie jak ’kultura wypowiedzi’ na rzecz Raferiana de Loup-Blanc, to kpina z wymiaru sprawiedliwości, wszakże mimo, że obrona w sposób jasny i przejrzysty przedstawiła argumentację stronie przeciwnej, strona przeciwna odnosi się w dalszym ciągu do rzeczy niemerytorycznych, w żaden konkretny sposób nie podważając przedstawionej przez obronę argumentacji. Prowadzenie jakiegokolwiek procesu, czy dyskusji, w poniższy sposób, jest po prostu stratą czasu.

Wskazuję również, że zdaniem niżej podpisanego sposób i forma wypowiedzi powoda nie licuje z powagą Trybunału oraz nie sposób się do nich odnieść, gdyż powód powtarza cały czas te same argumenty, licząc chyba, że zyskają tym na wartości.

W związku z powyższym, a przede wszystkim jałowością dalszej dyskusji, niżej podpisany nie będzie wnosił o uzupełnienie postępowania dowodowego.
PTK di Scurvidupplo
nikt nie polubił wypowiedzi
Heracclio di Scurvidupplo
2022-11-26 18:33:47

Odpowiedz
Z zadowoleniem przyjmuję refleksję pozwanego, wedle której rozumie on przedmiot sporu. Istotnie spore jest, nie mniej nie więcej to, że pozwany w słowach i zwrotach zebranych przeze mnie w treści pozwu, przekroczył ramy swobodnej wypowiedzi w chwili, w której naruszyły one cześć, dobre imię i honor rozmówców. W tym konkretnym przypadku- moje, dobre imię cześć i honor. Oraz istotnie celem jest uciszenie pozwanego, bowiem dokładnie tego expressis verbis domagam się od niego- to jest zaprzestania naruszenia mojej czci, dobrego imienia i honoru w przyszłości. Cieszy mnie, że pozwany poprawnie rozumie czego od niego chcę i o jakiego rozstrzygnięcia sądowego tutaj się domagam.

I tak owszem, jak mówiłem poprzednio, twierdzę że generalnie dla kultury wypowiedzi na forum byłoby lepiej, gdyby waszmość nie wyzywał innych osób od ’pajaców’, ’osób mających wodogłowie’ lub nie formułował publicznie tez, że ’sperma zalała komuś mózg’.

I po trzykroć zgadzam się z pozwanym, w tym że prowadzenie długiej rozprawy jest stratą czasu. Cały ciężar dowodu wziąłem na siebie i zawarłem go już w skardze, obszernie prezentując sytuacje i zwroty, które uznałem za obraźliwe. Jednocześnie w każdym przypadku odniosłem się dlaczego uważam, że dany zwrot czy określenie uważam za umniejszające mojej osobie. Jest to klasyczny przypadek rzeczy tak jasnej i bezspornej, że istotnie nie musi chyba wymagać długiego przewodu sądowego.

Kończąc, pragnę dostrzec, że przywoływanie powagi Trybunału, gdy jest się notorycznym trollem internetowym, jest swoją drogą paradne i dla honorowego człowieka, licujące właśnie z rzeczoną powagą Trybunału właśnie. Swoją drogą pragnę zwrócić uwagę, że pozwany choć przyznał że formuła ’troll internetowy’ może być ujmująca, to nigdzie nie zanegował mojej tezie, że takowym w swej istocie faktycznie jest. Zgadzam się, że jest to forma ujmująca. Samemu nie chciałbym takowym być, ani być za takowego uznawany. Niestety, pozwany swoim postępowaniem, choć deklaruje że nie chciałby być za takowego uważany, to jednak swoimi wypowiedziami, regularnie dawał dowód przeciwny. Nad czym ubolewam. I którego to ubolewania dałem dowód składając zawartą na wstępie skargę.

Ponieważ pozwany, regularnie naruszał moją cześć w więcej niż jednym wątku i w różnym czasie, a także szedł w zaparte, nie mam żadnej gwarancji, że nie będzie próbować naruszać moją cześć, dobre imię i honor w przyszłości. A wobec tego nie może dziwić, moje roszczenie w którym domagam się zasądzenia wobec niego ujmującego mu, lecz stwierdzającego prawdę podpisu, oraz dalszego odszkodowania pieniężnego w razie dalszych naruszeń. Zależy mi na ich ustaniu, a wobec jego postawy za słuszne uznałem dochodzić swego z całą surowością. Dotkliwość zasądzonego odszkodowania i dalsze obowiązki nałożone wobec pozwanego, w moim odczuciu tym skuteczniej obronią moje prawa w przyszłości. Wobec tego że organy państwa uznały że będą głuche na moje wołanie o sprawiedliwość, to zgodnie z sentencją postanowienia K 2/22, przeniosłem swoją sprawę na grunt prawa cywilnego. I zgodnie z tym, mam prawo domagać się od pozwanego w swoim pozwie, czego tylko zechcę i uznam za słuszne. Zaś niniejszy sąd uzna czy roszczenia te są zasadne czy nie.

Na które to rozstrzygnięcie, po mojej myśli bardzo liczę.

Po raz kolejny z wyrazami szacunku, podpisano jak poniżej.
Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-26 19:43:05

Odpowiedz
Czy Strony nie miałyby ochoty zawrzeć ugody w niniejszej sprawie? Trybunał jest gotowy wydać wyrok, ale z doświadczenia wiem, że wyrok w sprawach tego rodzaju nigdy nie załatwia sprawy i nie daje żadnej ze stron ostatecznej satysfakcji, bez względu na to, jak korzystny by nie był dla strony. Trybunał zachęca więc strony, by porozmawiały w prywatnej konwersacji i spróbowały jakoś się porozumieć.

Niezależnie od powyższego Trybunał ma pytanie do pozwanego - czy ja dobrze widzę, że pozwany nie zgłasza żadnych wniosków dowodowych?
Mihály Szobi
nikt nie polubił wypowiedzi
Mihaly Szobi
2022-11-26 21:04:03

Odpowiedz
Mihaly Szobi napisał(a):
Czy Strony nie miałyby ochoty zawrzeć ugody w niniejszej sprawie? Trybunał jest gotowy wydać wyrok, ale z doświadczenia wiem, że wyrok w sprawach tego rodzaju nigdy nie załatwia sprawy i nie daje żadnej ze stron ostatecznej satysfakcji, bez względu na to, jak korzystny by nie był dla strony. Trybunał zachęca więc strony, by porozmawiały w prywatnej konwersacji i spróbowały jakoś się porozumieć.

Niezależnie od powyższego Trybunał ma pytanie do pozwanego - czy ja dobrze widzę, że pozwany nie zgłasza żadnych wniosków dowodowych?


Wysoki Trybunale,
pozwolę sobie nie błaznować i nie wnosić o powołanie biegłego, który oceniłby, czy moje wypowiedzi są satyrą. Biorąc pod uwagę, że sprawa toczy się o rzeczy powszechnie znane, obrona nie uważa za stosowne przeciągać wymieniania pism ze stroną przeciwną, która niespecjalnie ma pojęcie o czym pisze.

Wnoszę o zamknięcie przewodu sądowego i wydanie wyroku.
PTK di Scurvidupplo
nikt nie polubił wypowiedzi
Heracclio di Scurvidupplo
2022-11-26 21:36:27

Odpowiedz
Mihaly Szobi napisał(a):
Czy Strony nie miałyby ochoty zawrzeć ugody w niniejszej sprawie? Trybunał jest gotowy wydać wyrok, ale z doświadczenia wiem, że wyrok w sprawach tego rodzaju nigdy nie załatwia sprawy i nie daje żadnej ze stron ostatecznej satysfakcji, bez względu na to, jak korzystny by nie był dla strony. Trybunał zachęca więc strony, by porozmawiały w prywatnej konwersacji i spróbowały jakoś się porozumieć.

Niezależnie od powyższego Trybunał ma pytanie do pozwanego - czy ja dobrze widzę, że pozwany nie zgłasza żadnych wniosków dowodowych?


Wysoki Sądzie,

Doceniam wielki kunszt w próbie skłonienia stron do mediacji. Dobrze to świadczy o waszej kulturze prawniczej i o kulturze w ogóle.

Na prawdę rozważyłem ofertę. Niestety nie widzę z osobom pozwanego płaszczyzny do porozumienia. Nie widzę w nim próby wypracowania porozumienia. Nie widzę dobrej woli. Widzę wielką butę z rzekomego faktu bycia Wielkim Panem Prawnikiem, która leje się z każdego jego postu. Butę, za którą nie idzie w parze żadna kultura wypowiedzi.

Pragnę Wysokiemu Sądowi zwrócić uwagę, że gdy ostatnio próbowałem mediacji z pozwanym, gdy ten nie potrafił wypracować jednego stanowiska w sporze z Baronetem Petrowiczem-Catalanem, to teraz pozwany, nie ustaje w wysiłkach aby doprowadzić do skazania mnie z Art. 11 ust. 2 KK w połączeniu z Art. 14 KK.

Wobec powyższego nie widzę przyjemności ani celowości w próbie jakiejkolwiek mediacji z osobą pozwanego. Ani publicznej. Ani tym bardziej prywatnej, bowiem ta zakłada minimum zaufania. Osoba pozwanego nie daje mi rękojmi jakiegokolwiek zaufania. Nie zamierzam pisać do niego na prv, a wszystkie komunikaty na prv jakie do mnie wystosuje mam zamiar zignorować. Chyba że będą natrętne. Wtedy a contrario uznam to za nękanie. Stalking. Jeśli pozwany preferuje zachodnią terminologię.

Poza wszystkim na dogadywanie się z pozwanym nie pozwala mi mój honor. Honor szlachcica lumerii, który, w odróżnieniu od pozwanego nie jest dla mnie pustym słowem i który nie pozwala mi wycofać się na tym etapie sporu, przed jego sądowym rozstrzygnięciem.

Czekam na odwołanie jego tez, punkt po punkcie. Czekam na oficjalne przeprosiny. Czekam na wycofanie pozwu na mnie w sprawie karnej. Czekam na wyrażenie skruchy i zmianę postawy wobec mnie. Wtedy mogę rozważyć wycofanie roszczenia finansowego.

Bez spełnienia przez pozwanego tych warunków, pozostaje mi czekać na sprawiedliwość ze strony sądu. W pełnej dochodzonej przez mnie kwocie i rozciągłości.

Pragnę dodać że domagam się sprawiedliwości, której już raz nie doczekałem się od inercyjnych organów państwa. W razie jej braku zmuszony będę zastanowić się, czy moja obecność w v-państwie dla którego dobra wielokrotnie się starałem a, które nie zapewnia mi wystarczającej ochrony ma dalszy sens.

Innymi słowy. Jak dla mnie sprawa może mieć jeden z trzech finałów.
1) Heracclio di Scurvidupplo się ukorzy.
2) Heracclio di Scurvidupplo się nie ukorzy, lecz zostanie do tego zmuszony rozstrzygnięciem sądu + ucierpi na tym jego kiesa.
3) Zwycięży w sądzie teza o absolutnej wolności słowa jaką Heracclio di Scurvidupplo lansuje w jej aberracyjnym kształcie, a ja będę musiał rozważyć czy moje trwanie w tym potencjalnie pozbawionym kultury miejscu ma dalszy sens.

Przykro mi że stawiam Wysoki Sąd w tak niewygodnej i odpowiedzialnej roli, ale było nie było każdy ma do odegrania jakąś rolę. Jest to moment w którym najprawdopodobniej ważną rolę w Państwie Lumeryjskim musicie odegrać wy.

Z wyrazami szacunku, podpisany jak poniżej.
Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-26 21:55:08

Odpowiedz
Dobrze więc, oficjalnie przepraszam, że czuje się kul. poszkodowany.
Wyrażam skruchę, obiecuję zmianę postawy.
Odwołuję tezę o wodogłowiu i błaznowaniu.
Obiecuję wycofać pozew w sprawie karnej.

Uważam sprawę za zamkniętą.
PTK di Scurvidupplo
nikt nie polubił wypowiedzi
Heracclio di Scurvidupplo
2022-11-26 22:18:34

Odpowiedz
Heracclio di Scurvidupplo napisał(a):
Dobrze więc, oficjalnie przepraszam, że czuje się kul. poszkodowany.
Wyrażam skruchę, obiecuję zmianę postawy.
Odwołuję tezę o wodogłowiu i błaznowaniu.
Obiecuję wycofać pozew w sprawie karnej.

Uważam sprawę za zamkniętą.


Przepraszam za określenie nie licujące z powagą sali sądowej, jakie padnie poniżej.

Informuję pozwanego, że wyrażenie skruchy, to nie jest napisanie 26 słów na tak zwane ’odpierdol się.’

W tej formie nie jest ono proporcjonalne do odczuwalnego naruszenia. W całości kwestionuję na tym etapie dobre intencje pozwanego. Nie mam gwarancji, że za kilka tygodni nie zostanę znowu czymś zaatakowany. Co więcej nie wiem, czy znowu za jakiś czas nie uzna on, że jego rzekome przeprosiny są ’oczywistą satyrą, wyciętą z kontekstu’. Swoim dotychczasowym zachowaniem oraz samym niniejszym przewodem sądowym, udowodnił on, że pojęcia honoru są mu równie obce jak broń rakietowa, której dowódcą w przypływie kaprysu planował kiedyś zostać.

Nie czuję się usatysfakcjonowany i domagam się rozstrzygnięcia sądowego w całej rozciągłości.

Również sprawę zakończyłem ze swojej strony.

Jego Królewska Mość
Rafał, Pierwszy Tego Imienia Jan,
Ukoronowany Król Lumerii i Baridasu,
Drugi Mer Couervichon,

Znany wcześniej jako:
Raferian Wicehrabia de Loup-Blanc, z Wysokiego Zamku,

Trubadur Mniejszy Koronny Królestwa Lumerii,
Lord na Sa’couervie’u, Pan na Górnym Mieście i Podmieście, Pan na Wysokim Zamku
Dowódca I Dywizji Obrony Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Huta de Loup-Blanc (tzw. Nowa Huta), Sa-Couervie, Prefektura Couervichon,
Szef Przedsiębiorstwa Hale Broni Ciężkiej Lupina Alba,
Prezes KKS Hexer Nowa Huta Couervichon, Mistrza I Ligi Kukulej w III Sezonie,
Były Poseł Kortezów II Kadencji (Parti National).
nikt nie polubił wypowiedzi
Rafał I Jan
2022-11-26 22:43:34

Odpowiedz
C 3/22

Postanowienie


Trybunał Królewski w składzie: STK Mihály Szobi
w sprawie z powództwa Raferiana de Loup-Blanc przeciwko Heracliovi di Scurvidupplo o ochronę dóbr osobistych:
p o s t a n o w i ł

1) dopuścić dowody z dokumentów:
- postów pozwanego na forum Królestwa Lumerii w wątku Oświadczenie Strażnika Kluczy z 2022-11-16, godz. 01:18:38; 2022-11-15 godz. 01:41:27 i z 2022-11-14 godz. 23:01:33;
- postu pozwanego na forum Królestwa Lumerii w wątku Nagrody w akonkurskie literackim z 2022-11-16 godz. 09:56:21;
- postów pozwanego na forum Królestwa Lumerii w wątku Kilka wniosków formalnych+rekrutacja z 2022-10-14 godz. 05:00:51 i z 2022-10-14 godz. 13:58:00,
na okoliczność ich opublikowania i treści;
2) zamknąć rozprawę;
3) udzielić stronom 3-dniowego terminu do:
- ewentualnego złożenia stanowisk podsumowujących informując jednocześnie strony, że do złożenia stanowisk nie są zobowiązane, a jedynie mają taką możliwość, natomiast stanowiska podsumowujące powinny jedynie stanowić rekapitulację dotychczasowych twierdzeń i dowodów, bez powoływania nowych twierdzeń i dowodów;
- ewentualnego złożenia wniosku o otwarcie zamkniętej rozprawy w związku ze zgłoszeniem nowych twierdzeń i dowodów wskazując stronom, że w razie składania takiego wniosku powinny uzasadnić potrzebę otwarcia rozprawy oraz wykazać, że potrzeba lub możliwość powołania nowych twierdzeń i dowodów wynikła dopiero po zamknięciu rozprawy;
- złożenia ewentualnych wniosków o przyznanie kosztów procesu wskazując jednocześnie, że wnioski te powinny być umotywowane tak co do zasady, jak i co do wysokości;
4) z uwagi na powyższe, a także stan zdrowia sędziego-referenta odroczyć wydanie wyroku do 11 grudnia 2022 r.

(-) Mihály Szobi
sędzia
/l.s./
Mihály Szobi
Jean Pierre Dolin   
Mihaly Szobi
2022-12-02 15:10:15

Odpowiedz
Nowa Precelkhanda, 6 lutego 2023 r.

Sygn. akt: C 3/22
Wyrok
w imieniu Jego Królewskiej Mości

Trybunał Królewski w składzie:
STK Mihály Szobi – przewodniczący
po rozpoznaniu na posiedzeniu 6 lutego 2023 r. sprawy z powództwa Raferaina de Loup-Blanc przeciwko Heracliowi di Scurvidupplowi o ochronę dóbr osobistych

o r z e k a


1) nakazuje pozwanemu Heracliowi di Scurvidupplowi publiczne przeproszenie powoda poprzez opublikowanie na forum Królestwa Lumerii w dziale Polityka i społeczeństwo, w odrębnym, nowoutworzonym wątku oświadczenia o treści: „Ja, Heraclio di Scurvidupplo przepraszam Raferaina de Loup-Blanc za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez publiczne jego poniżenie i stosowanie wobec niego wyzwisk. Moje zachowanie naruszyło dobre imię, cześć i szacunek do Raferaina de Loup-Blanc jako człowieka i członka mikronacji”;
2) nakazuje pozwanemu, by oświadczenie określone w punkcie 1) zostało opublikowane w normalnym rozmiarze czcionki, w kolorze czarnym, bez żadnego formatowania tekstu oraz zakazuje wzbogacania treści posta zawierającego oświadczenie o jakiekolwiek dodatkowe słowa, obrazy, elementy graficzne, czy odnośniki – także w sygnaturze posta oraz zakazuje mu wypowiadania się w wątku, w którym opublikowano oświadczenie;
3) nakazuje pozwanemu wykonanie wyroku w zakresie punktu 1) i 2) w terminie 3 dni od jego uprawomocnienia się;
4) w razie naruszenia obowiązków opisanych w punktach 1) – 3) powyżej – zagraża pozwanemu nakazaniem zapłaty na rzecz pozwanego Raferaina de Loup-Blanc kwoty: (a) 35.000 groszy lumeryjskich za każdy rozpoczęty dzień opóźnienia w opublikowaniu oświadczenia, o którym mowa w punkcie 1) licząc od północy, czwartego dnia po uprawomocnieniu się wyroku i dodatkowo (b) 500.000 groszy lumeryjskich za każdy przypadek naruszenia nakazów i zakazów określonych w punkcie 2);
5) w pozostałym zakresie powództwo oddala.

Uzasadnienie


[b]Ramy prawne

Zgodnie z art. 16 ust. 1 Kodeksu cywilnego (K.c.), kto wyrządził drugiemu szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia. Zgodnie z art. 16 ust. 2 K.c. naprawienie szkody następuje stosownie do żądania poszkodowanego, albo przez przywrócenie do stanu poprzedniego albo przez odszkodowanie pieniężne.

Stan faktyczny
Pozwem wytoczonym przed Trybunał Królewski powód domagał naprawienia szkody za naruszenie przez pozwanego dóbr osobistych powoda. Naruszenia dóbr osobistych powód upatrywał w następujących stwierdzeniach:
„Uważam, że moja diagnoza jest trafna, przebiję stawkę i dodam, że jesteście nawet większymi błaznami, niż przypuszczałem, a nie miałem zbyt wysoko ustawionej poprzeczki.
Serio 15 minut bez jeżdżenia prętem po klatce i makaki dostają z nudów pierdolca, gotowe wręcz wyjść z siebie. Świecka Wando, ratuj”,
„Czy wam już, za przeproszeniem, sperma do reszty zalała mózg, że to niby moje rakietki nie pasują wam do epoki i immersji?”
„To tylko małostkowość i idiotyzm.”
Powód twierdził również, że pozwany zarzucił powodowi wodogłowie.
Pozwany domagał się umorzenia postępowania. Pozwany podnosił, że korzysta z wolności słowa, zaś sensem istnienia mikronacji jest wyrażanie opinii, zaś życie w mikronacji sprowadza się do tworzenia treści w oczekiwaniu na jej skomentowanie lub komentowaniu treści stworzonej przez kogoś innego. Pozwany stwierdził również, że osoba publikująca w mikronacjach, wystawia wszystko, co opublikuje w ogólnodostępnych miejscach w ramach tworzonej przez siebie postaci, na widok publiczny w celu tegoż skomentowania, należy więc przyjąć, że standard naruszenia czci musi leżeć co najmniej tak wysoko, jak ma to miejsce w przypadku realowych osób publicznych. Pozwany argumentował, że jego wypowiedzi mają charakter satyry.

Trybunał zważył, co następuje:
Trybunał przytoczy w tym miejscu rozważania prawne w zakresie wolności słowa poczynione w sprawie C 2/22 jako aktualne w sprawie niniejszej.
W pierwszej kolejności Trybunał przychyla się do stanowiska pozwanego co do tego, że sensem istnienia mikronacji jest tworzenie treści, które wystawiane są na publiczną ocenę, zaś zasada wolności słowa w mikronacjach ma znaczenie szczególne. Trybunał zgadza się z tym, że istotą wirtualnych społeczności jest wyrażanie i komentowanie opinii innych osób, dzięki czemu mikronacja może istnieć, a jej społeczność – się powiększać. Mikronacja jest organizacją o charakterze dobrowolnym, z której odejść jest niezwykle łatwo, a z drugiej strony aktywni mieszkańcy są dla każdej mikronacji dobrem szczególnym, stąd też zdaniem Trybunału mikronacja powinna w sposób szczególny zadbać o to, żeby nie zniechęcać swoich mieszkańców do aktywności w mikronacji. Zdaniem Trybunału niewątpliwe jest, że niski standard dyskusji publicznej w mikronacji może być czynnikiem zniechęcającym do udziału w jej życiu, a równocześnie trudno się dziwić mieszkańcowi mikronacji, że nie życzy on sobie być obrażanym i nie życzy sobie być poniżanym w oczach innych mikronautów. O ile w świecie realnym każdy człowiek może wybrać, czy będzie osobą publiczną, czy nie, o tyle w świecie wirtualnym każdy aktywny mieszkaniec jest z definicji osobą publiczną. Trybunał stoi więc na stanowisku, że odmiennie do świata realnego nie ma w mikronacji miejsca na różnicowanie standardu ochrony dóbr osobistych osoby publicznej i osoby niebędącej osobą publiczną. Trybunał opowiada się za wysokim standardem ochrony dóbr osobistych wszystkich mikronautów, albowiem zezwolenie na obniżenie standardu debaty publicznej może okazać się tragiczne w skutkach dla bytu mikronacji. Nie można przychylić się do stanowiska pozwanego, że wolność wyrażania opinii w ramach aktywności w mikronacji ma prymat nad potrzebą ochrony czci i dobrego imienia innego mieszkańca, tym bardziej, że nie ma przeszkód, żeby opinię o innym mieszkańcu mikronacji sformułować i wyrazić w sposób oględny i nienaruszający niczyjego dobrego imienia. Ochrona dobrego imienia osoby i jej czci nie wyłącza możliwości krytykowania jej działalności, wyrażania o niej opinii, czy nawet krytykowania samej tej osoby, ale wymaga od formułującego takie opinie zachowania odpowiedniej formy krytyki.

Pośród wypowiedzi pozwanego można wyróżnić takie, którym można przydać miano krytyki oraz takie, które bez większych wątpliwości nie są ani krytyką, ani wyrażeniem opinii. Pozwany ma prawo do krytycznej oceny działalności powoda w mikronacji; do wypowiedzi o charakterze krytyki można zaliczyć zatem wypowiedź o tym, że działalność powoda stanowi „małostkowość”, czy „idiotyzm” i tak dalej. Wypowiedzi te jednak skierowane są na ocenę twórczości powoda, a nie jego samego, a zatem wyrywając tę wypowiedź z kontekstu pozostałych wypowiedzi pozwanego można konstruować stanowisko o tym, że pozwany wyrażał jedynie opinię, jakkolwiek czynił to w sposób, oględnie pisząc, nieparlamentarny. Podobnie stwierdzając, że powodowi „sperma zalała mózg” w sytuacji, w której powód sprzeciwiał się powołaniu przez pozwanego w ramach sił zbrojnych jednostki niepasującej do zaproponowanego przez powoda okresu narracyjnego, można twierdzić, że pozwany w ten sposób krytykuje oczekiwania powoda w zakresie dostosowania się do tejże propozycji okresu narracyjnego, jakkolwiek Trybunał w obecnym składzie nie akceptuje formy wyrażenia tej krytyki i uważa ją za niepotrzebną i niestosowną. Naruszeniem dóbr osobistych nie jest jednak niestosowność, czy nieparlamentarność krytyki, a poniżenie osoby w oczach innych, naruszenie jej godności, dobrego imienia, posądzenie o postawę lub właściwości, które w danej społeczności są odbierane negatywnie. W twierdzeniach mających charakter opinii Trybunał nie dopatruje się naruszenia dóbr osobistych powoda.

Niewątpliwie natomiast określenie powoda mianem „błazna”, czy też zarzucanie mu wodogłowia nie jest krytyką działalności powoda, a próbą poniżenia powoda w oczach opinii publicznej i nie zasługuje na przyznanie jej miana opinii, która podlegałaby ochronie w ramach ochrony wolności słowa. Trybunał nie dopatrzył się również w zachowaniu powoda znamion prowokacji; powód w swoich wypowiedziach zachowywał bowiem umiar i kulturę i to zarówno przed rozpoczęciem formułowania przez pozwanego swoich twierdzeń, jak i w trakcie tego procederu. Pozwany nie próbował nawet wykazać, że na przykład stwierdzenie o wodogłowiu powoda jest prawdziwe, co mogłoby prowadzić do uchylenia bezprawności czynu pozwanego.

Obrona pozwanego koncentrowała się wokół po pierwsze uznania, że ma on prawo do wyrażania opinii, a po drugie, że jego wypowiedzi mają charakter satyry. Trybunał nie może się zgodzić z twierdzeniem o satyrycznym charakterze wypowiedzi będącymi przedmiotem procesu. Satyra jest bowiem gatunkiem literackim, a co za tym idzie – dla rozważania w ogóle, czy wypowiedź pozwanego miała charakter satyryczny, należałoby stwierdzić, czy ma ona cechy utworu literackiego.

Kwestia uznania wypowiedzi pozwanego za utwór
Wypowiedzi pozwanego zdaniem Trybunału nie mają cech utworu, ponieważ utworem jest rezultat działalności o charakterze twórczym, kreacyjnym, oryginalnym, charakteryzujący się indywidualnością.

Nie może natomiast być uznany za utwór i objęty ochroną prawa autorskiego taki przejaw ludzkiej aktywności umysłowej, któremu brak cech dostatecznie indywidualizujących, tj. odróżniających go od innych wytworów podobnego rodzaju i przeznaczenia, zaś działalność będąca utworem w rozumieniu prawa autorskiego musi odróżniać się od innych takich samych przejawów działalności twórczej w sposób świadczący o jej swoistości, oryginalności, niepowtarzalności. O charakterze twórczej pracy autora można orzekać przede wszystkim na podstawie oceny właściwości, które przysługują jego utworowi w porównaniu z innymi produktami intelektualnymi, bowiem nie wszystkie samodzielnie wytworzone produkty intelektualne korzystają z ochrony prawnoautorskiej, lecz tylko takie spośród nich, które wykazują dostatecznie doniosłe różnice w porównaniu z uprzednio wytworzonymi produktami intelektualnymi.

Indywidualny charakter utworu oznacza natomiast, że jest w nim odciśnięte osobiste piętno twórcy i przez ten fakt utwór jest statystycznie niepowtarzalny. Przy ocenie indywidualnego charakteru utworu stosuje się koncepcję tzw. statystycznej jednorazowości, zakładającej badanie, czy takie samo lub podobne dzieło powstało oraz czy jest statystycznie prawdopodobne sporządzenie w przyszłości takiego samego dzieła przez inną osobę.

Ochronie prawnoautorskiej powinny podlegać tylko takie utwory, które mają dostateczny stopnień nasilenia twórczego.

Wypowiedzi pozwanego takiego charakteru twórczego nie mają. Stanowią one stosunkowo krótkie wypowiedzi w toku dyskusji i zdaniem Trybunału brak jest w nich charakteru dostatecznie odróżniającego je od innych, podobnych wytworów działalności ludzkiej. Zdaniem Trybunału wypowiedzi pozwanego nie wykazują dostatecznie doniosłych różnych w porównaniu z uprzednio wytworzonymi produktami intelektualnymi, których dużo jest na wszelkiego rodzaju forach internetowych.

Kwestia potencjalnego, satyrycznego charakteru wypowiedzi pozwanego
Z uwagi na niemożliwość uznania, że wypowiedzi pozwanego mają charakter utworu literackiego, nie ma potrzeby oceny, czy wypowiedzi te będą korzystać z oceny bezprawności jak utwory literackie. Trybunał postanowił jednak zwrócić uwagę, że satyra, jako utwór literacki, ma na celu ośmieszenie ludzkich wad, zachowań, obyczajów, instytucji, stanowisk, warstw społecznych, idei, czy też stosunków społecznych, zaś jako gatunek literacki posługuje się dowcipem, ironią, kpiną i szyderstwem, natomiast satyra powinna charakteryzować się dydaktyzmem, jakkolwiek nie jest on skupiony na rozwiązywaniu problemów, tylko ich piętnowaniu, to nie może jednak sprowadzać się li tylko do obrażania, czy też poniżania przedmiotu satyry, a przyjęte środki stylistyczne muszą być uzasadnione tym celem. Zdaniem Trybunału znacząco granice te przekracza sformułowanie wobec powoda zarzutu, że ma wodogłowie, czy nazywanie go błaznem. Nawet gdyby uznać, że dla pozwanego problemem, który chciał piętnować jest rzekoma odtwórcza działalność powoda, to nazywanie powoda „błaznem” wykracza poza cel krytyki tej działalności, a ma znamiona zniewagi.

Niezależnie od powyższej konstatacji Trybunału, Trybunał zwraca uwagę, że pozwany ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że jego wypowiedzi są satyrą, bez żadnego bardziej szczegółowego uargumentowania tej okoliczności, co uniemożliwiło Trybunałowi bardziej szczegółowe odniesienie się do tych takiego stwierdzenia.

Trybunał zgadza się z pozwanym, że w ramach mikronacji wolność słowa ma znaczenie szczególnie doniosłe, ponieważ dyskusja jest istotą istnienia mikronacji. To właśnie jednak szczególnie doniosłe znaczenie wolności słowa i wyrażania opinii powoduje, że nie powinna być ona nieograniczona i musi ona szanować dobra osobiste innych osób.


W zakresie rozstrzygnięcia o roszczeniach powoda
Mając powyższe na uwadze powództwo należało uznać za usprawiedliwione co do zasady. Z uwagi na przywołany w ramach prawnych przepis K.c. Trybunał rozważył, w jaki sposób możliwa jest kompensacja doznanej przez powoda szkody niemajątkowej (krzywdy). Cytowany przepis K.c. stanowi jedynie o obowiązku i sposobach naprawienia szkody nie limitując jednak tego obowiązku jedynie do szkody majątkowej, zaś wobec bardziej szczegółowych przepisów prawa cywilnego Trybunał opowiada się za szerokim rozumieniem pojęcia szkody, co stanowi przejaw realizacji konstytucyjnej zasady państwa prawnego.

Charakter naruszonych dóbr nie jest obojętny dla wymiaru zadośćuczynienia ani na gruncie norm konstytucyjnych (wymagających niekiedy zapewnienia przez państwo bezwzględnej ochrony niektórym dobrom), ani norm prawa powszechnego. Godność i wolność człowieka należą do grupy najważniejszych dóbr osobistych chronionych przez porządek konstytucyjny, a ich skuteczna ochrona jest podstawowym obowiązkiem władz publicznych.

Trybunał zwraca uwagę na konstrukcję art. 16 ust. 2 K.c., który – wprowadzając alternatywę rozłączną – nakazuje powodowi wybór jednego z dwóch roszczeń i zakazuje ich kumulacji. Tym samym powód może domagać się albo restytucji naturalnej albo kompensacji, ale nie może domagać się obu tych sposobów naprawienia szkody kumulatywnie. Trybunał zwraca jednak uwagę, że może istnieć sytuacja, w której restytucja naturalna nie będzie w całości możliwa i dopuścić należy w tej sytuacji odszkodowanie (zadośćuczynienie) uzupełniające, mające na celu naprawienie tej części szkody (krzywdy), której restytucja naturalna nie jest w stanie naprawić. Trybunał w obecnym składzie stoi zresztą na stanowisku, że w sprawach o naprawienie krzywdy (szkody niemajątkowej) to właśnie restytucja naturalna (w tym przypadku przez przywrócenie dotkniętemu naruszeniem należnej mu czci) powinna być podstawowym i pierwotnym roszczeniem, zaś dopiero roszczeniem ewentualnym powinno być roszczenie pieniężne. Wybór w tym zakresie należy oczywiście każdorazowo do powoda.

W niniejszej sprawie powód domagał się zarówno restytucji naturalnej, jak i kompensacji pieniężnej. Trybunał nie mógł przychylić się do tego wniosku z przyczyny wskazanej powyżej, a ponadto także z tego powodu, że powód nie uzasadnił, żeby naprawienie szkody przez przeproszenie powoda było niewystarczające. Trybunał nie dopatrzył się w czynnościach pozwanego zachowań o charakterze na tyle nagannym, żeby dawały one podstawę do uznania, że doznana przez powoda krzywda jest tak duża, że restytucja naturalna nie będzie wystarczająca i należy zasądzić dodatkowe odszkodowanie pieniężne. Zdaniem Trybunału ciężar gatunkowy i intensywność obelg zastosowanych wobec powoda w niniejszej sprawie (i będących przedmiotem procesu, albowiem Trybunał nie badał z urzędu innych wypowiedzi pozwanego) jest znacząco mniejszy, aniżeli w sprawie C 2/22, co oczywiście nie oznacza, że powód nie może czuć się nimi dotknięty.
Tym samym Trybunał uznał, że przywrócenie do stanu poprzedniego jest możliwe przez opublikowanie przeprosin. Jednocześnie Trybunał uznał za konieczne takie ukształtowanie sposobu wykonania przeprosin, żeby mogły stanowić one realne naprawienie szkody niemajątkowej i jednocześnie wykluczyło jakiekolwiek manipulacje zmierzające do uniemożliwienia wykonania wyroku.

Z uwagi na to, że zdaniem Trybunału przeproszenie jest czynnością niezastępowalną i nie może zostać ono wykonane przez osobę trzecią w zastępstwie dłużnika, Trybunał uznał za niezbędne zabezpieczenie wykonania tego obowiązku zagrożeniem pozwanemu nakazaniem zapłaty powodowi oznaczonych w sentencji wyroku sum pieniężnych w razie naruszenia obowiązków. Trybunał uznał za adekwatne zagrożenie nakazaniem zapłaty kwoty 35.000 groszy za każdy dzień opóźnienia w opublikowaniu przeprosin z uwagi na możliwości produkcyjne pozwanego. Z urzędu sąd stwierdza, że na dzień wyrokowania pozwany ma budynek na piętnastym poziomie i narzędzie na poziomie dwudziestym szóstym, łącznie dwadzieścia łanów i osiemnasty poziom mitry. Z tego względu pozwany może dziennie uzyskać 56 punktów energii i wyprodukować 21.840 groszy w złocie. Uwzględniając możliwość produkcji żelaza i jego sprzedaży pozwany może uzyskać dzienny dochód sięgający 30.000 groszy, zatem zagrożenie mu nakazaniem zapłaty niższej kwoty sprawiałoby, że pozwany mógłby tak naprawdę zwolnić się z obowiązku wykonania wyroku przez zapłatę odszkodowania.

W pozostałym zakresie, z przyczyn wskazanych powyżej, powództwo należało oddalić jako zbyt daleko idące.

Odnosząc się do wniosku o zakazanie pozwanemu dalszego naruszenia dóbr osobistych powoda pod rygorem nakazania zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej Trybunał uznał tak sformułowany obowiązek za zbyt nieprecyzyjny. Zaproponowana przez Trybunał powyżej i przyjęta również w wyroku w sprawie C 2/22 metoda zapewnienia wykonania czynności niezastępowanej charakteryzuje się uproszczeniem proceduralnym polegającym na automatycznym zasądzeniu sumy pieniężnej w razie stwierdzenia określonego naruszenia; należy mieć przy tym jednak na uwadze, że suma ta musi być kalkulowana każdorazowo mając na względzie rodzaj i charakter potencjalnego naruszenia, a nie tylko możliwości finansowe obowiązanego. W zakresie roszczenia o zakazanie dalszego naruszania dóbr osobistych powoda należałoby więc określić, czego dokładnie pozwany ma nie robić i jakich słów ma nie używać, co było poza wnioskiem powoda, a ponadto wydaje się, że takie określenie obowiązku daje zbyt duże pole do jego obejścia. Samo natomiast zakazanie dalszego naruszania dóbr osobistych wyrokiem sądu jest właściwie powtórzeniem przepisu K.c., który zakazuje wyrządzania drugiemu szkody.

W zakresie wniosku o zobowiązanie pozwanego do umieszczenia w sygnaturze słów „Jestem internetowym trollem”, Trybunał nie uznał, żeby proces cywilny był właściwy do nakładania sankcji takiego rodzaju. Tego typu samoubiczowanie się przez pozwanego nie stanowi zdaniem Trybunału naprawienia wyrządzonej szkody, a ma charakter quasi-karny i ma za zadanie napiętnować pozwanego oraz stanowić odpłatę za wyrządzoną krzywdę. Taki rodzaj sankcji ma charakter represyjny, a nie kompensacyjny i jako niemający oparcia w ustawie, nie może być przez Trybunał zastosowany ani w sprawie karnej, ani tym bardziej w sprawie cywilnej.

Z powyższych względów Trybunał orzekł, jak na wstępie.

(-) Mihály Szobi
Sędzia
/l.s./

P o u c z e n i e:
1) od niniejszego wyroku przysługuje apelacja do Straży w terminie 7 dni;
2) w przypadku naruszenia obowiązków wynikających z wyroku powód może zwrócić się do Trybunału Królewskiego o nakazanie zapłaty kwot określonych w wyroku, które to kwoty podlegają przymusowemu ściągnięciu.

Zarządzenie: ogłosić w Dzienniku Praw
Mihály Szobi
Andril Camelonik   Bruno Petrowicz Catalan   Raferian de Loup-Blanc   
Mihaly Szobi
2023-02-06 23:45:28

Odpowiedz
Nowa Precelkhanda, 14 lutego 2023 r.

C 3/22

Postanowienie



Trybunał Królewski w składzie:
STK Mihály Szobi – przewodniczący
w sprawie z powództwa Raferaina de Loup-Blanc przeciwko Heracliowi di Scurvidupplowi o ochronę dóbr osobistych

p o s t a n a w i a:


stwierdzić, że wyrok wydany w sprawie 6 lutego 2023 r. uprawomocnił się 13 lutego 2023 r.


a l b o w i e m


w zakreślonym terminie żadna ze stron nie wniosła od wyroku środków zaskarżenia.

(-) Mihály Szobi
sędzia
/l.s./
Mihály Szobi
Raferian de Loup-Blanc   
Mihaly Szobi
2023-02-14 00:27:28

Odpowiedz
Nowa wypowiedź