Nowa Precelkhanda, 6 lutego 2023 r.
Sygn. akt: C 3/22
Wyrok
w imieniu Jego Królewskiej Mości
Trybunał Królewski w składzie:
STK Mihály Szobi – przewodniczący
po rozpoznaniu na posiedzeniu 6 lutego 2023 r. sprawy z powództwa Raferaina de Loup-Blanc przeciwko Heracliowi di Scurvidupplowi o ochronę dóbr osobistych
o r z e k a
1) nakazuje pozwanemu Heracliowi di Scurvidupplowi publiczne przeproszenie powoda poprzez opublikowanie na forum Królestwa Lumerii w dziale
Polityka i społeczeństwo, w odrębnym, nowoutworzonym wątku oświadczenia o treści: „Ja, Heraclio di Scurvidupplo przepraszam Raferaina de Loup-Blanc za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez publiczne jego poniżenie i stosowanie wobec niego wyzwisk. Moje zachowanie naruszyło dobre imię, cześć i szacunek do Raferaina de Loup-Blanc jako człowieka i członka mikronacji”;
2) nakazuje pozwanemu, by oświadczenie określone w punkcie 1) zostało opublikowane w normalnym rozmiarze czcionki, w kolorze czarnym, bez żadnego formatowania tekstu oraz zakazuje wzbogacania treści posta zawierającego oświadczenie o jakiekolwiek dodatkowe słowa, obrazy, elementy graficzne, czy odnośniki – także w sygnaturze posta oraz zakazuje mu wypowiadania się w wątku, w którym opublikowano oświadczenie;
3) nakazuje pozwanemu wykonanie wyroku w zakresie punktu 1) i 2) w terminie 3 dni od jego uprawomocnienia się;
4) w razie naruszenia obowiązków opisanych w punktach 1) – 3) powyżej – zagraża pozwanemu nakazaniem zapłaty na rzecz pozwanego Raferaina de Loup-Blanc kwoty: (a) 35.000 groszy lumeryjskich za każdy rozpoczęty dzień opóźnienia w opublikowaniu oświadczenia, o którym mowa w punkcie 1) licząc od północy, czwartego dnia po uprawomocnieniu się wyroku i dodatkowo (b) 500.000 groszy lumeryjskich za każdy przypadek naruszenia nakazów i zakazów określonych w punkcie 2);
5) w pozostałym zakresie powództwo oddala.
Uzasadnienie
[b]Ramy prawne
Zgodnie z art. 16 ust. 1 Kodeksu cywilnego (K.c.), kto wyrządził drugiemu szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia. Zgodnie z art. 16 ust. 2 K.c. naprawienie szkody następuje stosownie do żądania poszkodowanego, albo przez przywrócenie do stanu poprzedniego albo przez odszkodowanie pieniężne.
Stan faktyczny
Pozwem wytoczonym przed Trybunał Królewski powód domagał naprawienia szkody za naruszenie przez pozwanego dóbr osobistych powoda. Naruszenia dóbr osobistych powód upatrywał w następujących stwierdzeniach:
„Uważam, że moja diagnoza jest trafna, przebiję stawkę i dodam, że jesteście nawet większymi błaznami, niż przypuszczałem, a nie miałem zbyt wysoko ustawionej poprzeczki.
Serio 15 minut bez jeżdżenia prętem po klatce i makaki dostają z nudów pierdolca, gotowe wręcz wyjść z siebie. Świecka Wando, ratuj”,
„Czy wam już, za przeproszeniem, sperma do reszty zalała mózg, że to niby moje rakietki nie pasują wam do epoki i immersji?”
„To tylko małostkowość i idiotyzm.”
Powód twierdził również, że pozwany zarzucił powodowi wodogłowie.
Pozwany domagał się umorzenia postępowania. Pozwany podnosił, że korzysta z wolności słowa, zaś sensem istnienia mikronacji jest wyrażanie opinii, zaś życie w mikronacji sprowadza się do tworzenia treści w oczekiwaniu na jej skomentowanie lub komentowaniu treści stworzonej przez kogoś innego. Pozwany stwierdził również, że osoba publikująca w mikronacjach, wystawia wszystko, co opublikuje w ogólnodostępnych miejscach w ramach tworzonej przez siebie postaci, na widok publiczny w celu tegoż skomentowania, należy więc przyjąć, że standard naruszenia czci musi leżeć co najmniej tak wysoko, jak ma to miejsce w przypadku realowych osób publicznych. Pozwany argumentował, że jego wypowiedzi mają charakter satyry.
Trybunał zważył, co następuje:
Trybunał przytoczy w tym miejscu rozważania prawne w zakresie wolności słowa poczynione w sprawie C 2/22 jako aktualne w sprawie niniejszej.
W pierwszej kolejności Trybunał przychyla się do stanowiska pozwanego co do tego, że sensem istnienia mikronacji jest tworzenie treści, które wystawiane są na publiczną ocenę, zaś zasada wolności słowa w mikronacjach ma znaczenie szczególne. Trybunał zgadza się z tym, że istotą wirtualnych społeczności jest wyrażanie i komentowanie opinii innych osób, dzięki czemu mikronacja może istnieć, a jej społeczność – się powiększać. Mikronacja jest organizacją o charakterze dobrowolnym, z której odejść jest niezwykle łatwo, a z drugiej strony aktywni mieszkańcy są dla każdej mikronacji dobrem szczególnym, stąd też zdaniem Trybunału mikronacja powinna w sposób szczególny zadbać o to, żeby nie zniechęcać swoich mieszkańców do aktywności w mikronacji. Zdaniem Trybunału niewątpliwe jest, że niski standard dyskusji publicznej w mikronacji może być czynnikiem zniechęcającym do udziału w jej życiu, a równocześnie trudno się dziwić mieszkańcowi mikronacji, że nie życzy on sobie być obrażanym i nie życzy sobie być poniżanym w oczach innych mikronautów. O ile w świecie realnym każdy człowiek może wybrać, czy będzie osobą publiczną, czy nie, o tyle w świecie wirtualnym każdy aktywny mieszkaniec jest z definicji osobą publiczną. Trybunał stoi więc na stanowisku, że odmiennie do świata realnego nie ma w mikronacji miejsca na różnicowanie standardu ochrony dóbr osobistych osoby publicznej i osoby niebędącej osobą publiczną. Trybunał opowiada się za wysokim standardem ochrony dóbr osobistych wszystkich mikronautów, albowiem zezwolenie na obniżenie standardu debaty publicznej może okazać się tragiczne w skutkach dla bytu mikronacji. Nie można przychylić się do stanowiska pozwanego, że wolność wyrażania opinii w ramach aktywności w mikronacji ma prymat nad potrzebą ochrony czci i dobrego imienia innego mieszkańca, tym bardziej, że nie ma przeszkód, żeby opinię o innym mieszkańcu mikronacji sformułować i wyrazić w sposób oględny i nienaruszający niczyjego dobrego imienia. Ochrona dobrego imienia osoby i jej czci nie wyłącza możliwości krytykowania jej działalności, wyrażania o niej opinii, czy nawet krytykowania samej tej osoby, ale wymaga od formułującego takie opinie zachowania odpowiedniej formy krytyki.
Pośród wypowiedzi pozwanego można wyróżnić takie, którym można przydać miano krytyki oraz takie, które bez większych wątpliwości nie są ani krytyką, ani wyrażeniem opinii. Pozwany ma prawo do krytycznej oceny działalności powoda w mikronacji; do wypowiedzi o charakterze krytyki można zaliczyć zatem wypowiedź o tym, że działalność powoda stanowi „małostkowość”, czy „idiotyzm” i tak dalej. Wypowiedzi te jednak skierowane są na ocenę twórczości powoda, a nie jego samego, a zatem wyrywając tę wypowiedź z kontekstu pozostałych wypowiedzi pozwanego można konstruować stanowisko o tym, że pozwany wyrażał jedynie opinię, jakkolwiek czynił to w sposób, oględnie pisząc, nieparlamentarny. Podobnie stwierdzając, że powodowi „sperma zalała mózg” w sytuacji, w której powód sprzeciwiał się powołaniu przez pozwanego w ramach sił zbrojnych jednostki niepasującej do zaproponowanego przez powoda okresu narracyjnego, można twierdzić, że pozwany w ten sposób krytykuje oczekiwania powoda w zakresie dostosowania się do tejże propozycji okresu narracyjnego, jakkolwiek Trybunał w obecnym składzie nie akceptuje formy wyrażenia tej krytyki i uważa ją za niepotrzebną i niestosowną. Naruszeniem dóbr osobistych nie jest jednak niestosowność, czy nieparlamentarność krytyki, a poniżenie osoby w oczach innych, naruszenie jej godności, dobrego imienia, posądzenie o postawę lub właściwości, które w danej społeczności są odbierane negatywnie. W twierdzeniach mających charakter opinii Trybunał nie dopatruje się naruszenia dóbr osobistych powoda.
Niewątpliwie natomiast określenie powoda mianem „błazna”, czy też zarzucanie mu wodogłowia nie jest krytyką działalności powoda, a próbą poniżenia powoda w oczach opinii publicznej i nie zasługuje na przyznanie jej miana opinii, która podlegałaby ochronie w ramach ochrony wolności słowa. Trybunał nie dopatrzył się również w zachowaniu powoda znamion prowokacji; powód w swoich wypowiedziach zachowywał bowiem umiar i kulturę i to zarówno przed rozpoczęciem formułowania przez pozwanego swoich twierdzeń, jak i w trakcie tego procederu. Pozwany nie próbował nawet wykazać, że na przykład stwierdzenie o wodogłowiu powoda jest prawdziwe, co mogłoby prowadzić do uchylenia bezprawności czynu pozwanego.
Obrona pozwanego koncentrowała się wokół po pierwsze uznania, że ma on prawo do wyrażania opinii, a po drugie, że jego wypowiedzi mają charakter satyry. Trybunał nie może się zgodzić z twierdzeniem o satyrycznym charakterze wypowiedzi będącymi przedmiotem procesu. Satyra jest bowiem gatunkiem literackim, a co za tym idzie – dla rozważania w ogóle, czy wypowiedź pozwanego miała charakter satyryczny, należałoby stwierdzić, czy ma ona cechy utworu literackiego.
Kwestia uznania wypowiedzi pozwanego za utwór
Wypowiedzi pozwanego zdaniem Trybunału nie mają cech utworu, ponieważ utworem jest rezultat działalności o charakterze twórczym, kreacyjnym, oryginalnym, charakteryzujący się indywidualnością.
Nie może natomiast być uznany za utwór i objęty ochroną prawa autorskiego taki przejaw ludzkiej aktywności umysłowej, któremu brak cech dostatecznie indywidualizujących, tj. odróżniających go od innych wytworów podobnego rodzaju i przeznaczenia, zaś działalność będąca utworem w rozumieniu prawa autorskiego musi odróżniać się od innych takich samych przejawów działalności twórczej w sposób świadczący o jej swoistości, oryginalności, niepowtarzalności. O charakterze twórczej pracy autora można orzekać przede wszystkim na podstawie oceny właściwości, które przysługują jego utworowi w porównaniu z innymi produktami intelektualnymi, bowiem nie wszystkie samodzielnie wytworzone produkty intelektualne korzystają z ochrony prawnoautorskiej, lecz tylko takie spośród nich, które wykazują dostatecznie doniosłe różnice w porównaniu z uprzednio wytworzonymi produktami intelektualnymi.
Indywidualny charakter utworu oznacza natomiast, że jest w nim odciśnięte osobiste piętno twórcy i przez ten fakt utwór jest statystycznie niepowtarzalny. Przy ocenie indywidualnego charakteru utworu stosuje się koncepcję tzw. statystycznej jednorazowości, zakładającej badanie, czy takie samo lub podobne dzieło powstało oraz czy jest statystycznie prawdopodobne sporządzenie w przyszłości takiego samego dzieła przez inną osobę.
Ochronie prawnoautorskiej powinny podlegać tylko takie utwory, które mają dostateczny stopnień nasilenia twórczego.
Wypowiedzi pozwanego takiego charakteru twórczego nie mają. Stanowią one stosunkowo krótkie wypowiedzi w toku dyskusji i zdaniem Trybunału brak jest w nich charakteru dostatecznie odróżniającego je od innych, podobnych wytworów działalności ludzkiej. Zdaniem Trybunału wypowiedzi pozwanego nie wykazują dostatecznie doniosłych różnych w porównaniu z uprzednio wytworzonymi produktami intelektualnymi, których dużo jest na wszelkiego rodzaju forach internetowych.
Kwestia potencjalnego, satyrycznego charakteru wypowiedzi pozwanego
Z uwagi na niemożliwość uznania, że wypowiedzi pozwanego mają charakter utworu literackiego, nie ma potrzeby oceny, czy wypowiedzi te będą korzystać z oceny bezprawności jak utwory literackie. Trybunał postanowił jednak zwrócić uwagę, że satyra, jako utwór literacki, ma na celu ośmieszenie ludzkich wad, zachowań, obyczajów, instytucji, stanowisk, warstw społecznych, idei, czy też stosunków społecznych, zaś jako gatunek literacki posługuje się dowcipem, ironią, kpiną i szyderstwem, natomiast satyra powinna charakteryzować się dydaktyzmem, jakkolwiek nie jest on skupiony na rozwiązywaniu problemów, tylko ich piętnowaniu, to nie może jednak sprowadzać się li tylko do obrażania, czy też poniżania przedmiotu satyry, a przyjęte środki stylistyczne muszą być uzasadnione tym celem. Zdaniem Trybunału znacząco granice te przekracza sformułowanie wobec powoda zarzutu, że ma wodogłowie, czy nazywanie go błaznem. Nawet gdyby uznać, że dla pozwanego problemem, który chciał piętnować jest rzekoma odtwórcza działalność powoda, to nazywanie powoda „błaznem” wykracza poza cel krytyki tej działalności, a ma znamiona zniewagi.
Niezależnie od powyższej konstatacji Trybunału, Trybunał zwraca uwagę, że pozwany ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że jego wypowiedzi są satyrą, bez żadnego bardziej szczegółowego uargumentowania tej okoliczności, co uniemożliwiło Trybunałowi bardziej szczegółowe odniesienie się do tych takiego stwierdzenia.
Trybunał zgadza się z pozwanym, że w ramach mikronacji wolność słowa ma znaczenie szczególnie doniosłe, ponieważ dyskusja jest istotą istnienia mikronacji. To właśnie jednak szczególnie doniosłe znaczenie wolności słowa i wyrażania opinii powoduje, że nie powinna być ona nieograniczona i musi ona szanować dobra osobiste innych osób.
W zakresie rozstrzygnięcia o roszczeniach powoda
Mając powyższe na uwadze powództwo należało uznać za usprawiedliwione co do zasady. Z uwagi na przywołany w
ramach prawnych przepis K.c. Trybunał rozważył, w jaki sposób możliwa jest kompensacja doznanej przez powoda szkody niemajątkowej (krzywdy). Cytowany przepis K.c. stanowi jedynie o obowiązku i sposobach naprawienia szkody nie limitując jednak tego obowiązku jedynie do szkody majątkowej, zaś wobec bardziej szczegółowych przepisów prawa cywilnego Trybunał opowiada się za szerokim rozumieniem pojęcia
szkody, co stanowi przejaw realizacji konstytucyjnej zasady państwa prawnego.
Charakter naruszonych dóbr nie jest obojętny dla wymiaru zadośćuczynienia ani na gruncie norm konstytucyjnych (wymagających niekiedy zapewnienia przez państwo bezwzględnej ochrony niektórym dobrom), ani norm prawa powszechnego. Godność i wolność człowieka należą do grupy najważniejszych dóbr osobistych chronionych przez porządek konstytucyjny, a ich skuteczna ochrona jest podstawowym obowiązkiem władz publicznych.
Trybunał zwraca uwagę na konstrukcję art. 16 ust. 2 K.c., który – wprowadzając alternatywę rozłączną – nakazuje powodowi wybór jednego z dwóch roszczeń i zakazuje ich kumulacji. Tym samym powód może domagać się albo restytucji naturalnej albo kompensacji, ale nie może domagać się obu tych sposobów naprawienia szkody kumulatywnie. Trybunał zwraca jednak uwagę, że może istnieć sytuacja, w której restytucja naturalna nie będzie w całości możliwa i dopuścić należy w tej sytuacji odszkodowanie (zadośćuczynienie) uzupełniające, mające na celu naprawienie tej części szkody (krzywdy), której restytucja naturalna nie jest w stanie naprawić. Trybunał w obecnym składzie stoi zresztą na stanowisku, że w sprawach o naprawienie krzywdy (szkody niemajątkowej) to właśnie restytucja naturalna (w tym przypadku przez przywrócenie dotkniętemu naruszeniem należnej mu czci) powinna być podstawowym i pierwotnym roszczeniem, zaś dopiero roszczeniem ewentualnym powinno być roszczenie pieniężne. Wybór w tym zakresie należy oczywiście każdorazowo do powoda.
W niniejszej sprawie powód domagał się zarówno restytucji naturalnej, jak i kompensacji pieniężnej. Trybunał nie mógł przychylić się do tego wniosku z przyczyny wskazanej powyżej, a ponadto także z tego powodu, że powód nie uzasadnił, żeby naprawienie szkody przez przeproszenie powoda było niewystarczające. Trybunał nie dopatrzył się w czynnościach pozwanego zachowań o charakterze na tyle nagannym, żeby dawały one podstawę do uznania, że doznana przez powoda krzywda jest tak duża, że restytucja naturalna nie będzie wystarczająca i należy zasądzić dodatkowe odszkodowanie pieniężne. Zdaniem Trybunału ciężar gatunkowy i intensywność obelg zastosowanych wobec powoda w niniejszej sprawie (i będących przedmiotem procesu, albowiem Trybunał nie badał z urzędu innych wypowiedzi pozwanego) jest znacząco mniejszy, aniżeli w sprawie C 2/22, co oczywiście nie oznacza, że powód nie może czuć się nimi dotknięty.
Tym samym Trybunał uznał, że przywrócenie do stanu poprzedniego jest możliwe przez opublikowanie przeprosin. Jednocześnie Trybunał uznał za konieczne takie ukształtowanie sposobu wykonania przeprosin, żeby mogły stanowić one realne naprawienie szkody niemajątkowej i jednocześnie wykluczyło jakiekolwiek manipulacje zmierzające do uniemożliwienia wykonania wyroku.
Z uwagi na to, że zdaniem Trybunału przeproszenie jest czynnością niezastępowalną i nie może zostać ono wykonane przez osobę trzecią w zastępstwie dłużnika, Trybunał uznał za niezbędne zabezpieczenie wykonania tego obowiązku zagrożeniem pozwanemu nakazaniem zapłaty powodowi oznaczonych w sentencji wyroku sum pieniężnych w razie naruszenia obowiązków. Trybunał uznał za adekwatne zagrożenie nakazaniem zapłaty kwoty 35.000 groszy za każdy dzień opóźnienia w opublikowaniu przeprosin z uwagi na możliwości produkcyjne pozwanego. Z urzędu sąd stwierdza, że na dzień wyrokowania pozwany ma budynek na piętnastym poziomie i narzędzie na poziomie dwudziestym szóstym, łącznie dwadzieścia łanów i osiemnasty poziom mitry. Z tego względu pozwany może dziennie uzyskać 56 punktów energii i wyprodukować 21.840 groszy w złocie. Uwzględniając możliwość produkcji żelaza i jego sprzedaży pozwany może uzyskać dzienny dochód sięgający 30.000 groszy, zatem zagrożenie mu nakazaniem zapłaty niższej kwoty sprawiałoby, że pozwany mógłby tak naprawdę zwolnić się z obowiązku wykonania wyroku przez zapłatę odszkodowania.
W pozostałym zakresie, z przyczyn wskazanych powyżej, powództwo należało oddalić jako zbyt daleko idące.
Odnosząc się do wniosku o zakazanie pozwanemu dalszego naruszenia dóbr osobistych powoda pod rygorem nakazania zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej Trybunał uznał tak sformułowany obowiązek za zbyt nieprecyzyjny. Zaproponowana przez Trybunał powyżej i przyjęta również w wyroku w sprawie C 2/22 metoda zapewnienia wykonania czynności niezastępowanej charakteryzuje się uproszczeniem proceduralnym polegającym na automatycznym zasądzeniu sumy pieniężnej w razie stwierdzenia określonego naruszenia; należy mieć przy tym jednak na uwadze, że suma ta musi być kalkulowana każdorazowo mając na względzie rodzaj i charakter potencjalnego naruszenia, a nie tylko możliwości finansowe obowiązanego. W zakresie roszczenia o zakazanie dalszego naruszania dóbr osobistych powoda należałoby więc określić, czego dokładnie pozwany ma nie robić i jakich słów ma nie używać, co było poza wnioskiem powoda, a ponadto wydaje się, że takie określenie obowiązku daje zbyt duże pole do jego obejścia. Samo natomiast zakazanie dalszego naruszania dóbr osobistych wyrokiem sądu jest właściwie powtórzeniem przepisu K.c., który zakazuje wyrządzania drugiemu szkody.
W zakresie wniosku o zobowiązanie pozwanego do umieszczenia w sygnaturze słów „Jestem internetowym trollem”, Trybunał nie uznał, żeby proces cywilny był właściwy do nakładania sankcji takiego rodzaju. Tego typu samoubiczowanie się przez pozwanego nie stanowi zdaniem Trybunału naprawienia wyrządzonej szkody, a ma charakter quasi-karny i ma za zadanie napiętnować pozwanego oraz stanowić odpłatę za wyrządzoną krzywdę. Taki rodzaj sankcji ma charakter represyjny, a nie kompensacyjny i jako niemający oparcia w ustawie, nie może być przez Trybunał zastosowany ani w sprawie karnej, ani tym bardziej w sprawie cywilnej.
Z powyższych względów Trybunał orzekł, jak na wstępie.
(-) Mihály Szobi
Sędzia
/l.s./
P o u c z e n i e:
1) od niniejszego wyroku przysługuje apelacja do Straży w terminie 7 dni;
2) w przypadku naruszenia obowiązków wynikających z wyroku powód może zwrócić się do Trybunału Królewskiego o nakazanie zapłaty kwot określonych w wyroku, które to kwoty podlegają przymusowemu ściągnięciu.
Zarządzenie: ogłosić w Dzienniku Praw