Bruno Petrowicz Catalan napisał(a):
Oj buraku, buraku, na każdym kroku wychodzi z ciebie cham. Ale nie ciesz cię tak z postanowienia Trybunału, który jakoś dziwnym trafem przychylił się do twojego wniosku i umorzył postępowanie, odrzucając wszystkie inne złożone wnioski. To smutny dzień dla Lumerii bowiem precedens który stworzyłeś oznacza że twoje postępowanie, zachowanie i wypowiedzi nie są naruszeniem prawa i w uznaniu Trybunału Królewskiego ktoś taki jak ty może obrzucać gównem i wyzwiskami kogo tylko weźmie na celownik.
Ja tu tylko zostawię fragment uzasadnienia postanowienia:
Trybunał Królewski napisał(a):
Trybunał nie dopatrzył się naruszenia przez oskarżonego zarzuconym mu czynem takiej normy prawnokarnej, której przedmiotem ochrony byłby interes oskarżyciela, jednakże Trybunał nie przesądza w tym miejscu, czy oskarżony popełnił czyn zabroniony, czy też go nie popełnił. Trybunał nie rozstrzyga także, czy zachowanie oskarżonego jest naganne, czy też takim nie jest, a także nie rozstrzyga, czy doszło do naruszenia dóbr osobistych oskarżyciela lub osób trzecich. Kwestie te nie były przedmiotem procesu, jak również elementem podstawy faktycznej zawartej w akcie oskarżenia.
(...)
Trybunał nie widzi przeszkód, żeby na drodze postępowania cywilnego domagać się naprawienia szkody niemajątkowej (krzywdy) wyrządzonej naruszeniem dóbr osobistych.
(...)
Z uwagi na fakt, że niniejsze postanowienie ma charakter proceduralny i nie orzeka co do istoty sprawy, nie tworzy ono powagi rzeczy osądzonej i nie stanowi przeszkody do dochodzenia roszczeń na drodze postępowania cywilnego.
Proszę zrozumieć, że rolą TK jest nie tylko stosowanie, ale i kształtowanie prawa oraz świadomości prawnej. W sytuacji braku uregulowań, Trybunał przy rozpoznaniu sprawy musi tę lukę jakoś wypełnić. Gdybyśmy mieli kodeks postępowania (a zakładam, że będziemy go mieć, jak Kortezy się odkorkują, bo projekt jest już przeze mnie napisany) postanowienie byłoby krótkie, wskazujące na to, że zgodnie z przepisem XYZ należy orzec tak i tak.
Proszę zrozumieć również, że Kodeks karny nie zna przestępstwa znieważenia, czy zniesławienia. Nie oceniam tej regulacji - po prostu zwracam uwagę, że nie można kogoś skazać za przestępstwo, które nie jest opisane w ustawie. Jeśli ktoś uważa, że jego dobra osobiste (cześć, dobre imię, renoma, prawo do grobu, czy udanego urlopu) zostały przez kogokolwiek naruszone - proszę złożyć pozew. Ale to wymaga dokładnego wskazania, czego się powód domaga. Kodeks cywilny daje szerokie pole do popisu, więc właściwie powód może się domagać, czego dusza zapragnie, na czele z odszkodowaniem pieniężnym i żądaniem przeproszenia. Uczulam jedynie, żeby żądania były formułowane precyzyjnie i jasno, a przede wszystkim tak, żeby w razie uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia powód był z niego zadowolony. Trybunał nie może (co wynika ze wskazanej w uzasadnieniu postanowienia w sprawie K 2/22 zasady sporności) uzupełniać żądania procesowego na przykład poprzez wskazywanie formy lub miejsca przeprosin - to musi określić powód.
Trybunał uznał, że wypowiedzi oskarżonego nie stanowiły naruszenia prawa, ale tylko w zakresie takich norm K.k., których przedmiotem ochrony jest dobro indywidualne, a nie społeczne. Takich norm jest naprawdę niewiele i może się do nich zaliczyć na przykład kradzież, posługiwanie się realnymi danymi osobowymi osoby, która sobie tego nie życzy, ujawnienie tajemnicy korespondencji itp. Naruszenie netykiety
nie narusza dobra indywidualnego, co dość obszernie wyjaśniłem w postanowieniu. Niezależnie od tego ja powstrzymuję się od oceny, czy zachowanie oskarżonego naruszyło netykietę, czy też nie, jak również od tego, czy naruszyło dobra osobiste, z uwagi na to, że jeżeli w sprawie zostanie złożony pozew, trafi on do mnie, więc wyrażenie teraz takiej oceny uderzałoby w bezstronność.
nikt nie polubił wypowiedzi